dj1936

joined 5 years ago
MODERATOR OF
[–] dj1936@szmer.info 1 points 2 years ago* (last edited 2 years ago)
[–] dj1936@szmer.info 1 points 2 years ago

Ja pierdolę xD

[–] dj1936@szmer.info 1 points 2 years ago (1 children)

Nie rozumiem.

[–] dj1936@szmer.info 1 points 2 years ago (1 children)

Aa, to znam, czasem szukając cos tam czytam, ale nie zauważyłem tam mocno jakiejś agresji (ale może dlatego, ze w życiu widziałem jej dość sporo i mój punkt zero jest - niestety - przesunięty).

[–] dj1936@szmer.info 3 points 2 years ago (3 children)

No, to tez klasyk - szlifowanie bez okularów, bo słabo widać, chodzenie na budowie bez kasku (chociaż od kilku lat dość mocno się za to na większych budowach wzięli i można wyłapać indywidualna karę), bo niewygodnie, koszenie trawy czy cięcie drzewa bez słuchawek, bo po co - i tak dalej.

Popularne jest tez dźwiganie w rękach/na plecach, zamiast np. przewieźć na wózku.

Jak szukałem pracy jako spawacz, to mi się po kilku tygodniach odechciało, bo na ogół proponowali niewiele ponad minimalna w takich warunkach pracy, ze z płuc nie byłoby czego zbierać.

Kurde, normalnie można by książkę o tym napisać - a może już jakaś jest?

Kiedyś czytałem „budowlanka. Patologie polskiej budowy” (czy jakoś tak). Była śmieszna, ale tam w sumie było o bardzo różnych wątkach związanych z praca na budowie lat zerowych. Polecam.

Co to za miejsce „Elektroda”?

[–] dj1936@szmer.info 11 points 2 years ago (5 children)

Widziałem już trochę dziwnych zachowań różnych ludzi na budowach. Nie zdziwiłbym się, gdyby to była samowolka.

Dla przykładu (ale to tylko jeden z przykładów, niestety): pracowałem kiedyś jako dekarz z drugim pracownikiem. Mieliśmy płacone od godziny i na obiekcie, na którym robiliśmy, byliśmy sami. Mieliśmy do zrobienia wymianę ale kominiarskich z drewnianych (demontaż i zniesienie) na stalowe (wniesienie i montaż). Mieliśmy liny, szelki i wszystko co potrzebne, by założyć stanowisko wysokościowe i wykonać te prace w miarę bezpiecznie.

Ja tam pracowałem kilka dni, współpracownik był dużo bardziej doświadczony. Po śniadaniu mówię coś w stylu:

  • No to zakładamy stanowisko i będziemy powoli działać, nie?
  • ee tam, bez stanowiska.
  • jak to bez? Czemu?
  • ee, to szkoda czasu.
  • jak nie będzie stanowiska, to ja nie wejdę na dach.
  • No to będziesz mi podawał przez właz dachowy.

I faktycznie: stanowiska nie zrobił i chodził bez żadnego zabezpieczenia po tym stromym dachu. Znosił mi stare ławy do włazu, potem odbierał nowe, nosił je po dachu i montowal.

Pamietam, Ze jak szedłem na dwor po kolejne ławy, to kobieta robiła zdjęcia/film, bo nie mogła uwierzyć. Może gdzieś w internety to trafiło.

Mój kompan miał wtedy dziewczynę, która była w ciąży z nim. W tym czasie, mając płacone od godziny, chodził bez zabezpieczenia po dachu kilkupietrowego bloku, bo szkoda czasu na robienie stanowiska.

Jak to wytłumaczysz? Ja nie potrafię.

[–] dj1936@szmer.info 3 points 2 years ago

Czy sprawca był bialoskory katolik?

[–] dj1936@szmer.info 1 points 2 years ago

Sprawa wygląda tak: użyłem zewnętrzej kieszeni, podłączyłem do niej wyciągnięty wcześniej dysk i zgrałem wszystkie dane na inny komputer. A więc dane uratowane i humor dobry!

Gdy podłączyłem dysk z powrotem, wciąż jest taki sam problem. Może się jeszcze kiedyś za to wezmę...

[–] dj1936@szmer.info 0 points 2 years ago (2 children)

Ten dłuższy komunikat pojawia się na bardzo krótko, ale nagrałem filmik i zrobiłem screena.

[–] dj1936@szmer.info 3 points 2 years ago

Polecam podcast Jana Śpiewaka, w którym rozmawia z kobietą, która przez lata prowadziła Żabkę.

[–] dj1936@szmer.info 1 points 2 years ago (4 children)
view more: ‹ prev next ›