this post was submitted on 14 Dec 2023
32 points (100.0% liked)
memesy
876 readers
1 users here now
miejsce na śmieszne obrazki opatrzone tekstem
founded 5 years ago
MODERATORS
you are viewing a single comment's thread
view the rest of the comments
view the rest of the comments
Problem jest taki, że takich ruchów niestety nie bylo, kiedy mogły mieć szanse oddziaływać na cokolwiek, bo wiele osób jeszcze wtedy wierzyło w "don't be evil".
No i problem z tą analogią jest taki, że gmail to tylko e-mail. Threadsy to nie będzie kolejna instancja fedi, bo instancje fedi nie mają żadnego sensu biznesowego.
Defederowanie osiąga:
Ja myślę, że fedi najszybciej właśnie wywrócą koszty ponoszone przez adminów. Pasją się nikt nie naje, a utrzymanie działającej instancji przez 10, 15, 30 lat to jest zadanie dla przynajmniej kolektywu z finansowaniem (i to nie kosztami serwera, ale ogólnie kosztami życia). Dziś instancji ustawionych w takiej perspektywie praktycznie nie ma. Czy mogą być, czy ludzie masową będą chcieli płacić za to, co inni mają "za darmo"? Wątpię.
To jest zupełnie inna linia argumentacji, ale ok. Obrazków nie trzeba pobierać, tekst powinna udźwignąć zwykła instancja. Ja swojej przelewam trochę co miesiąc więc mam nadzieję, że głodem admini nie przymierają.
Jeśli chodzi o kwestie prawne, Meta to nie Twitter, nielegalne treści spadają. Jakość użytkowników może być słabsza, ale też trzeba oddać Mecie, że w Threads robią co mogą, żeby nie było polityki.
Pytanie czy dana instancja chce robić elitarny klub czy usługę dla zwykłych ludzi.
Fair, to jest odpowiedź na to, co defederowanie osiąga już dziś. Debatowanie długofalowej strategii, której wyników obaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć jest trochę mało konkretne i raczej się nie przekonamy.
Tak jak pisałem (może w edicie) chodzi głównie o włożoną pracę adminów, kiedy fedi zacznie wprowadzać nowe rzeczy, albo będzie ich zmuszać do trudnych decyzji. Jak dotąd metaverse wymieniła z fedi jednego posta i nie wymagała żadnych konkretnych technologicznych zmian, a wielu administratorów już od dni się męczy nad decyzją o tym, jak zareagować. Jeśli ktoś nie prowadzi instancji for-profit, to się w końcu zacznie zastanawiać, czy warto tę pracę wkładać i czy się dobrze bawi. Widzieliśmy to już wcześniej, bez dokładania dodatkowych zewnętrznych dram i wymagań od wielkich korporacji.
Meta to nie Twitter, Twitter dotąd nie jest odpowiedzialny za żadne ludobójstwo (chyba?).
To jest imo ruch w jedną stronę - jak się fedi w miarę całe sfederuje z metą, to nie będzie się tego dało cofnąć, tak jak dziś się nie da uwolnić od środowiska zbudowanego nam przez gmail. "Robienie co mogą" w threads zostanie cofnięte na pewno, jak tłumaczy nam nieśmiertelna nauka enshitiffication.
Twitter ze wspieraniem ludobójstwa jest raczej ograniczony swoim własnym zasięgiem i możliwościami jego monetyzacji. I Twitter i Facebook nie mają problemu z zapewnianiem hostingu treści nawolujących do ludobójstwa w Ukrainie.
Odnośnie tego, że Meta unika polityki na Threads to raczej chłodna decyzja biznesowa. Polityka jest na FB, a Threads gra o nowych użytkowników, bardziej spod gwiazdy Instagram (i chyba oryginalnie miał być jego rozszerzeniem). Jeśli nie ma polityki, to nie ma dramy, a moderowanie jest tańsze.