wspólnota szmeru

1938 readers
1 users here now

O Szmerze - domyślna społeczność platformy

founded 5 years ago
MODERATORS
51
 
 

często mam tak, że szmer mi nie działa - albo długo się ładuje i przywiesza na tym ładowaniu (tudzież załaduje się strona główna, ale już nie "stwórz post"), albo wyskakują jakieś serwerowe komunikaty zamiast strony (w sumie przy kolejnych okazjach je spiszę i porównam, czy to zawsze te same). Na 2 różnych przeglądarkach z tego samego komputera, tj. firefoxie i chromium. Innym w tym czasie działa. Po czyszczeniu cookiesów i pamięci podręcznej jest ok - tyle, że czasami mam inne ważne rzeczy w innych zakładkach więc nie mogę tak co chwila czyścić, no i to zwyczajnie upierdliwe. Słyszałam, że problem występuje "przy zbyt wielu otwartych zakładkach szmeru" - ale jak je pozamykam i zostanie mi tylko jedna, to jest to samo. Inne strony działają bez problemów. Wie ktoś, z czego to może wynikać? Albo miał ktoś podobnie? System już raz przeinstalowywałam...

52
53
 
 

Wolna Biblioteka zbiera fundusze na swoją stałą działalność. Nie spłonął nam lokal, nikt nas nie zaatakował, nie jesteśmy w kryzysie. Chcemy dalej działać i powiększać nasz księgozbiór, spotykać się z wami i tworzyć fajne miejsce, tak jak przez ostatnie 6 lat. Jak chcesz nas wesprzeć to zapraszamy!

54
 
 

Na bazie dyskusji pod ostatnimi postami - czy to tym o indymediach, czy tym o odwrotcie ludzi z mastodona...

Mam takie pytanie - jakie treści są pożądane na szmerze? Przyzwoite dziennikarstwo, z sensowną analizą, weryfikacją źródeł itp., czy linkowanie, streszczanie czy tłumaczenia też są ok? Ja do tej pory głównie linkowałam, streszczałam czy tłumaczyłam, z myślą o tym, żeby było więcej treści. Czasami na szybko, bez wczytywania się poza abstrakt. Ale po ostatniej dyskusji mam wątpliwości - czy to ok? Czy nie powinnam tych artykułów jakoś solidniej opracować, przeanalizować, zweryfikować, czy autorzy mają rację? Tyle, że zwyczajnie nie mam na to mocy przerobowych, więc to de facto wybór między "puszczeniem tłumaczenia/streszczenia" a "niepuszczeniem w ogóle" (ew. wrzuceniem jednego tekstu na miesiąc). Dajcie znać, co na ten temat myślicie

55
 
 

Większość ludzi w tym kraju już chyba nie pamięta, że prawdziwa robota posła nie polega na siedzeniu w Warszawie w apartamentach, ale na dyżurach w swoich okręgach wyborczych. Spróbujcie zastać jednak takiego delikwenta. Łatwo może nie być, sprawdzamy listy obecności dość często lokalnie w trakcie rozmaitych akcji protestacyjnych.

Sejm obraduje średnio 65 dni w roku. Przez większość roku mają przebywać wśród swoich wyborców i słuchać ich opinii. Ponieważ są tylko, a nie aż „posłami”, czyli innymi słowy „posłańcami” woli ludzi, którzy ich wybrali. Tyle teoria, praktyka zaś, jak wiemy, niewiele z demokracją ma wspólnego. Decydują tak, jak im interes własny podpowiada, nie są związani żadnymi instrukcjami, bardziej się liczy dla nich decyzja takiego, czy innego prezesa partii niż to, co tam szemrzą sobie wyborcy na dole. Poseł oderwał się nie tylko od etymologii słowa, ale także swojej funkcji. Zagwarantowali sobie to nawet odpowiednim zapisem w konstytucji, gdzie nie reprezentują woli wyborców, ale jakiegoś abstrakcyjnego „narodu”.

56
 
 

Na naszej instancji pojawiło się parę komentarzy bota ChatGPT. Można je uznać za równie nieszkodliwe, co bezużyteczne i spamerskie. Mogą też jednak uczyć jak wyglądają komentarze sztucznej inteligencji. Czy powinniśmy je zostawiać na naszej instancji, czy lepiej zbanować?

57
 
 

Przez jakiś czas tolerowaliśmy jego często ociekające pogardą dla rozmówców i grup mniejszościowych komentarze. W ostatnich dniach jednak każdy kolejny komentarz coraz bardziej zacierał granicę pomiędzy niemiłym, ale jednak zasadnym dyskursem i uczciwą niewiedzą a otwartym trollingiem i agitacją.
Uważamy, że szmer może i powinien być przestrzenią otwartej nieskrępowanej dyskusji, ale nie będziemy pozwalali aby stawał się przestrzenią do szerzenia nienawiści, ignorancji i prawicowej propagandy. Dla tych nie brakuje internetowych ścieków.
Dziękujemy wszystkim osobom, które próbowały racjonalnie argumentować i przemówić mu do rozsądku, przepraszamy te, które musiały go znosić.

Przypominamy też, że mając konto można zablokować użytkowników, których wypowiedzi nie chce widzieć i przypominamy modom o możliwości banowania użytkowników na poszczególnych społecznościach. Aktywne osoby zapraszamy też do dołączania do zespołów moderacji społeczności lub zgłaszania, gdzie moderacja nie działa dostatecznie aktywnie.

58
59
1
submitted 2 years ago* (last edited 2 years ago) by lysy@szmer.info to c/wspolnota@szmer.info
60
1
Sophie Lewis o Abolicji Konceptu Rodziny [ENG] (thefinalstrawradio.noblogs.org)
submitted 2 years ago* (last edited 2 years ago) by IskraMegajry@szmer.info to c/wspolnota@szmer.info
 
 

Odcinek podcastu The Final Straw z udziałem Sophie Lewis. Omawiane tematy, to m.in. wpływ struktur rodzinnych na ograniczanie możliwości opieki wewnątrz wspólnot do prywatnej formy relacji oraz problemów i przemocy względem dziecka płynących z tej formy wychowania. Co za tym idzie, poruszane także idee wyzwolenia dzieci i obalenia struktury rodziny jako jednostki wewnątrz systemu/społeczeństwa kapitalistycznego.

Dostępny także w formie transkryptu, który można wkleić w jakiegoś tłumacza, jeśli angielski trudny :)

(Transkrypt na razie niedostępny, ale powinien być za jakiś czas)

61
62
 
 

O co chodzi z tym skłotingiem? Czy na skłocie się sprząta? Czy można się tam nauczyć kopania studni? Czy na skłocie się nie ma żadnych zasad? I czy można się tam napić dobrej kawy? I o tym, że większość "skłotersów" nawet nie wie, że jest "skłotersem", bo po prostu zajęła pustostan z powodu konieczności zapewnienia sobie dachu nad głową.

Podobno wszystko, co dobre jest albo grzechem albo jest "kontrowersyjne". Dzisiaj więc w podkaście Wolnelewo poruszam taki właśnie temat, który wzbudza w klasie średniej rozmaite emocje i nieporozumienia.

W dzisiejszym odcinku podcastu rozmawiam o skłotingu oraz problemach mieszkaniowych z Markiem mieszkańcem i aktywistą Domu Socjalnego im. Piotra Kropotkina we Wrocławiu, zwanego też Skłotem Hulajpole. Do posłuchania jak zwykle na Spotify, Apple i Google Podcasts oraz oczywiście na stronie wolnelewo.pl

63
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/207940

=smutny obiad, smutna wystawa, smutne filmy, smutny koncert (od 19:30): Colored Moth (berlin), soastasphrenas (berlin), MĘTY (wrocław), smutne after disco (po koncertach)= miejsce: OCSK Postój (metalowców 59b) ||| Składka na koncert: 35 zł Reszta wydarzenia: wolna cena

64
65
 
 

taki, żeby nie banować osoby, która go wrzuciła? przeczytałam już post i nie chcę go więcej widzieć, bo mnie triggeruje

66
 
 

W sprawie słynnego listu szefa Sii w którym oburza się, że w ogóle ktoś miał czelność założyć związek zawodowy w jego firmie. I to w sytuacji, kiedy on przekierował inwestycje z Francji do Polski, bo mu się nie podobały tam „egoistyczne” związki zawodowe, a Polska jawiła się jak „liberalny raj”, gdzie można każdego zwolnić i zatrudnić kiedy się chce.

No, więc oczywiście traktowanie Polski niemal jak jakiegoś kraju kolonialnego wywołuje słuszne oburzenie. Dużo też mówi o tym, jak kapitaliści traktują związki zawodowe. Najśmieszniejszy jest zarzut o „egoizm”. Ten zarzut przypomina mi argumenty męża, gdy źle traktowana żona zgłasza się do jakiejś organizacji po pomoc, zakłada Niebieską Kartę, a on oburza się, że „ona myśli tylko o sobie” i zarzuca jej „egoizm”.

67
 
 
68
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/201929

69
 
 

Jakiś czas temu był już post na temat Mastodona, wtedy też postanowiłem założyć tam konto. No więc teraz mam pytanie, co wg was warto śledzić.

70
 
 

Z danych zgromadzonych w raporcie „Kondycja organizacji pozarządowych. Trendy 2002-2022” wynika, że wyraźnie wzrasta waga problemów związanych z kapitałem ludzkim w organizacjach pozarządowych. Coraz większym problemem stają się trudności w utrzymaniu zespołu pracowniczego i wolontariackiego. Prawie połowa sektora doświadcza problemów związanych z wypaleniem liderek lub liderów organizacji. Dlaczego coraz mniej osób angażuje się w działania w trzecim sektorze? Pewnych wyjaśnień dostarczają badania doktoranckie Aleksandry Beliny o przyczynach odchodzenia pracowników i pracowniczek z trzeciego sektora. Młoda osoba stoi bokiem, ukrywa twarz w dłoniach, jest smutna. W tle 5 gwiazdek - 4 szare, jedna żółta, pokazujące niską ocenę.

Autor/źródło: Canva.com

POD LUPĄ to cykl portalu ngo.pl i Badań Klon/Jawor, w którym bierzemy na warsztat wybrane zagadnienie dotyczące życia organizacji społecznych. Zapraszamy na jego dziewiątą odsłonę: „Czy tu zaszła zmiana? Sektor społeczny w XXI wieku”.

Julia Bednarek, Badania Klon/Jawor: – Dlaczego ludzie odchodzą z organizacji pozarządowych? Jak to wygląda z Twojej perspektywy jako badaczki, która zajęła się tym tematem w swojej pracy doktorskiej.

Aleksandra Belina: – Pierwszą i główną przyczyną jest rozdźwięk pomiędzy tym, co sobie wyobrażamy, wchodząc do organizacji, a tym, co zastajemy w środku, w codzienności. To rozdźwięk na kilku poziomach. Moi badani wskazywali zarówno na rozdźwięk pomiędzy wartościami, które są „na papierze” i są wyrażane na zewnątrz organizacji, jak i wartościami, którymi powinni się kierować liderzy i cały zespół. Wątek „kultury organizacyjnej” bardzo mocno wybrzmiewał w moich badaniach.

To, co było niepokojące w narracjach pracowników i pracowniczek, którzy odeszli z organizacji, to istnienie tak zwanej kultury milczenia. Czyli poczucia, że o trudnych sprawach raczej się nie mówi, nie zgłasza się ich do przełożonych, że trudno przedstawić inną perspektywę czy opinię, która może być nie po myśli kadry zarządzającej. Co może to rodzić konflikty czy nawet doprowadzić do degradacji lub zwolnienia.

Drugi rozdźwięk to traktowanie misji nie jako pozytywnej motywacji, która wynika z naszych potrzeb i chęci niesienia dobra, ale jako „szantażu emocjonalnego”. Mówiąc wprost: chodzi o przymuszanie pracowników i pracowniczek do nadgodzin, do darmowej pracy, do pracy ponadnormatywnej, tłumaczone tym, że „jeśli w niedzielę nie wyślesz setki maili, albo nie pójdziesz na ulicę, to świat się zawali, katastrofa klimatyczna będzie się rozprzestrzeniać, zwierzęta umrą, a dzieci nie dostaną gorących obiadów”. Czyli traktowanie misji w nieetyczny sposób, nie w taki, w jaki się powinno.

No tak, źle rozumiane poczucie misji daje duże pole do nadużyć, do manipulacji. Tu wspominałaś o nadgodzinach i dodatkowych zadaniach, ale ja też myślę, że często to jest taka praca mentalna, emocjonalna. Takie ciągłe „bycie głową w pracy”, bo poczucie misji jest tak głęboko zakorzenione w osobach działających. A czasem też taka kultura pracy sprawia, że samemu się sobie narzuca wysokie standardy.

– Zdecydowanie. To, o czym mówisz jest właśnie trzecim aspektem, który dotyczy wielu NGO’sów zarówno w Polsce, jak i na świecie. Brakuje granicy pomiędzy czymś, co możemy nazwać służbą, misją, wolontariatem, aktywizmem a byciem w pracy, byciem „profesjonalnym pomagaczem”, pracownikiem czy pracowniczką. Ja badałam osoby kiedyś zatrudnione w organizacjach, które z nich odeszły i pomimo istnienia stosunku pracy, często tej granicy nie było. Czasem wynika to z głęboko zakorzenionych potrzeb i wartości, dla których wchodzi się do trzeciego sektora i pracuje w zawodach pomocowych, ale jednocześnie, gdy nie ma profesjonalizmu w zarządzaniu, w mówieniu o zakresie obowiązków, rodzą się problemy wewnątrz organizacji.

Również ścieżka rozwoju, ścieżka zawodowa w wielu organizacjach jest bardzo rozmyta i czasami wręcz niewidoczna. Moim badanym brakowało poczucia, że wiedzą, dokąd zmierzają, że ich potencjał jest wykorzystywany w świadomy sposób i mogą rozwijać swoje kompetencje.

Podsumowując te wszystkie czynniki, można powiedzieć, że potrzeby wielu spośród badanych przeze mnie pracowników i pracowniczek NGO’sów były na szarym końcu i to ostatecznie doprowadzało do ich odejścia.

Zarówno potrzeby organizacji, która jest niedofinansowana i jest w niej ten „niedoczas”, brak zasobów, jak i potrzeby kadry zarządzającej, liczne oczekiwania grantodawców czy potrzeby odbiorczyń i odbiorców, powodują, że pracownik w organizacji jest często niedoceniany, a jego potrzeby i jego dobrostan są niezaopiekowane.

Warunki, o których opowiadasz sprawiają, że to „odchodzenie” wydaje się być trudnym procesem. Domyślam się, że historie Twoich badanych były bardziej emocjonalne i trudne niż pragmatyczne i zdystansowane.

– Tak, zdecydowanie. Słowo „trudne” bardzo często się pojawiało, zwłaszcza w tych momentach, gdy dochodziliśmy do rozmowy na temat samego procesu odchodzenia. Było kilka osób, dla których to był taki nagły, radykalny moment odejścia, ale to były te najbardziej dramatyczne historie, gdzie wypalenie i frustracja doprowadziły kogoś do ściany. Czyli na przykład do objawów psychosomatycznych i problemów zdrowotnych. Jednak w większości przypadków był to wieloletni proces odchodzenia, zmagania się z pytaniem „zostać, czy odejść?”.

Co jeszcze ciekawsze, ja od początku zakładałam i mówiłam otwarcie, że szukam do badania osób, które się utożsamiają z byciem „byłym pracownikiem/pracowniczką sektora”, a w toku rozmowy okazywało się, że to odchodzenie jest bardzo niejednoznaczne. Część osób na przykład odchodziło z jednej organizacji, później brało zlecenia z innych, potem jeszcze gdzieś działało wolontariacko albo w komisji rewizyjnej, a następnie zaczynało pracę w innej organizacji. W rezultacie osoby te cały czas znajdowały się w kręgu związanym z organizacjami pozarządowymi.

Całość pod linkiem.

71
72
73
74
 
 

For militia organizations and those encouraging riots, including some who may identify as Antifa, we’ve initially removed over 980 groups, 520 Pages and 160 ads from Facebook. We’ve also restricted over 1,400 hashtags related to these groups and organizations on Instagram.

Facebook zabiera się za kasowanie stron i grup związanych z antyfaszyzmem oraz anarchizmem (spadły już między innymi Itsgoingdown i CrimethInc.) - prawdopodobnie niedługo pochylą się też nad polskim leftbookiem. Zanosi się na to że serwis taki jak Szmer będzie teraz potrzebny bardziej niż kiedykolwiek.

75
view more: ‹ prev next ›