Informacje ze świata

684 readers
2 users here now

Newsy

founded 5 years ago
MODERATORS
801
802
 
 

Kiedy bogaci są zbyt bogaci, żeby przejmować się zużyciem wody. Poznajcie królów marnotrawstwa, przez których cierpi świat Antonia Zimmermann 6-8 minutes

Gmina Chateauneuf-Grasse w pobliżu Cannes. To tu zamożni właściciele domów — z których większość to obcokrajowcy — zużywają więcej wody w ciągu tygodnia niż pozostali mieszkańcy gminy w ciągu całego roku. Tymczasem 120 gmin w całej Francji ma obecnie trudności z dostępem do wody pitnej.

"W mojej gminie mam kilku sąsiadów z prywatnymi helikopterami. Ktoś, kogo stać na zatankowanie helikoptera, nie będzie musiał martwić się płaceniem grzywny w wysokości 1,5 tys. euro lub podwójnej (6,6 tys. zł) w przypadku recydywy" — powiedział na początku 2023 r. Emmanuel Delmotte, burmistrz Chateauneuf-Grasse w wywiadzie dla Le Figaro. —"Grzywna nie rozwiąże problemu braku wody" — dodał Delmotte. "Niemcy zapomnieli, że w ich kraju nie da się mieć przed domem angielskiego trawnika"

Kiedy Ludwig Helm, burmistrz bogatego Koenigtein leżącego na zalesionych zboczach Taunus, pasma górskiego w pobliżu Frankfurtu w Niemczech po raz pierwszy usłyszał, że każda willa w jego mieście zużywa 80 tys. litrów wody dziennie, czyli 625 razy więcej niż wynosi średnie dzienne zużycie wody w jednoosobowym gospodarstwie domowym w Niemczech — pomyślał, że licznik musi być uszkodzony.

Tak jednak nie było.

W mieście mieszka prawie 17 tys. ludzi. 98 osób ma tu roczny dochód powyżej 1 mln euro (prawie 4,5 mln zł). Region zmaga się z suszą, ale właściciele drogich nieruchomości nic sobie z tego nie robią i lekceważą prośby o ograniczenia zużycia wody mające na celu ochronę zasobów wody pitnej. — W niektórych przypadkach zużycie wody jest w rzeczywistości całkowicie nieograniczone — mówi burmistrz Koenigstein. I dodaje, że Niemcy zupełnie zapomnieli, że w ich kraju nie da się stworzyć przed domem angielskiego trawnika. — Mamy inne warunki klimatyczne. Do ludzi to nie dociera — mówi Helm.

Wraz ze spadkiem poziomu wód gruntowych w regionie wokół Koenigstein, Helm ograniczył czas, w którym mieszkańcy mogą podlewać swoje ogrody lub napełniać baseny, aby zapewnić, że miastu nie zabraknie wody pitnej. Ale te środki jednak nie działają. — Zamożni mieszkańcy je ignorują, a władze lokalne nie są w stanie egzekwować tych zasad. Bogaci! Halo, tu Ziemia!

Według Thomasa Norgalla, zastępcy dyrektora zarządzającego oddziału niemieckiej organizacji pozarządowej BUND w Hesji, coraz niższy poziom wód gruntowych powoduje wysychanie lokalnych strumieni i rzek.

W tym kontekście wysokie zużycie wody przez zamożne gospodarstwa domowe również zaczyna skłócać mieszkańców i powodować niepokój w pobliskich miastach, które obawiają się o swoje własne zasoby wody.

Rosnąca liczba gmin w całej Europie boryka się z podobnymi trudnościami w związku z dotkliwą suszą, która panuje na kontynencie od 2018 r. Co za marnotrawstwo, czyli jak elity marnują wodę

Według Europejskiej Agencji Środowiska prawie jedna trzecia Europejczyków cierpi z powodu niedoboru wody. Oczekuje się, że sytuacja ulegnie pogorszeniu, ponieważ susze stają się coraz częstsze i bardziej intensywne wraz ze zmianami klimatu.

Badanie opublikowane w "Nature" wykazało, że "niezrównoważone zużycie wody przez elity może zaostrzyć miejskie kryzysy wodne co najmniej w takim samym stopniu, jak zmiany klimatu lub wzrost liczby ludności".

To sprawia, że zmiana nawyków konsumpcyjnych jest priorytetem dla obszarów dotkniętych suszą. Naukowcy i ekolodzy twierdzą jednak, że jest to również problem strukturalny. Naprawienie tego będzie wymagało "fundamentalnego przemyślenia zużycia wody i położenia większego nacisku na jej oszczędzanie" — powiedział Norgall. Cenna woda pitna w basenach dla bogatych

Niektórzy regionalni politycy zgadzają się z tą opinią i wzywają do przeprowadzenia zmian. Elisabeth Kula, przewodnicząca skrajnie lewicowej partii Die Linke w regionalnym parlamencie Hesji, powiedziała w czerwcowej debacie parlamentarnej, że "cenna woda pitna" jest marnowana na "spłukiwanie toalet i... baseny dla bogatych".

W ramach krajowej strategii wodnej przyjętej w marcu Niemcy oświadczyły, że chcą oszczędzać wodę pitną poprzez włączenie wody deszczowej do systemów wodnych z pominięciem wody pitnej.

Bruksela posiada szereg przepisów dotyczących ochrony i zarządzania zasobami słodkiej wody, w tym główne prawo dotyczące wody pitnej. Jednak według Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego (EKES), organu reprezentującego organizacje społeczeństwa obywatelskiego i doradzającego instytucjom UE, "istniejące narzędzia pozostają fragmentaryczne" i "nie są dobrze zintegrowane we wszystkich obszarach polityki UE". "Woda pitna nie powinna być wykorzystywana do napełniania basenów"

Według Floriana Marina rumuńskiego członka EKES-u, opracowanie ogólnounijnego podejścia do cen wody ma kluczowe znaczenie dla rozwiązania problemu jej niedoboru.

Jego zdaniem woda powinna być bezpłatna do pewnego progu, po którego przekroczeniu można by stosować taryfy. Według Marina, prywatne gospodarstwa domowe powinny również korzystać z niższych cen niż inne sektory, takie jak przemysł.

W większości krajów, w tym w Niemczech i Francji, energochłonne gałęzie przemysłu płacą znacznie mniej za wodę pitną niż gospodarstwa domowe, mimo że zużywają jej znacznie więcej.

Ale Bruksela powinna również opracować standardy dla każdego sektora — w tym prywatnych gospodarstw domowych — w celu uregulowania zużycia wody, dodał Marin, podkreślając, że woda pitna nie powinna być wykorzystywana do napełniania basenów.

Emma Wiesner, eurodeputowana z liberalnej grupy Renew, w zeszłym miesiącu opowiedziała się za Niebieskim Ładem, argumentując, że "woda jest podstawowym prawem każdego obywatela". Powiedziała, że UE musi zająć się tą kwestią "zanim dojdzie do większej liczby konfliktów w państwach członkowskich lub nawet między nimi".

803
804
805
 
 

Reuters.com:
Hawaii wildfires raze resort city on Maui island, killing dozens | Google Translate
Hawaii wildfires kill 36 as 'apocalypse' hits resort city | Google Translate
Hawaii wildfires: How did the Maui blazes start and what we know about the damage to Lahaina | Google Translate

  • pożar rozpoczął się wtorkową nocą i został rozniecony wiatrami huraganu Dora. W czwartek wiatr stracił na intensywności;
  • pożar przeszedł przez miasto kurortowe Lahaina na wyspie Maui;
  • zgineło przynajmniej 36 osób;
  • ewakuowano z Maui 11 tys. turystów;
  • 11 tys. budynków na Maui zostało odciętych od prądu;
  • pożary odcieły większość dróg wychodzących z Lahainy;
  • 271 zabudowań zostało uszkodzonych, bądź zniszczonych;
  • pożary spowodowały zniszczenia także w dwóch innych miejscowościach: Kihei i Kula;
  • nie ustalono jednoznacznej przyczyny pożarów. Wskazuje się m.in. na suchą roślinność, silne wiatry i niską wilgotność powietrza. Pożary na Hawajach zdarzają się co roku, ale nie są zwykle tak intensywne.
806
807
 
 

Źródło: Rzeczpospolita | rp.pl

Iracka Komisja ds. Mediów i Komunikacji (CMC), regulator rynku medialnego w Iraku, zakazał stosowania w mediach tradycyjnych i mediach społecznościowych określenia "homoseksualizm".

808
 
 

W rejonie Wielkiego Kanionu powstanie teren chroniony, mający zapobiec działalności górniczej związanej z wydobyciem uranu.

809
810
811
812
813
814
 
 

Cotygodniowe informacje z kraju i ze świata (29 lipca – 4 sierpnia 2023). https://punkowastrona.wordpress.com/2023/08/04/cotygodniowe-informacje-z-kraju-i-ze-swiata-29-lipca-4-sierpnia-2023/

815
816
817
818
 
 

Dlaczego Rosja skutecznie ożywia antykolonialny dyskurs w Afryce [LE FIGARO]

31.07.2023, 12:32 Mayeul Aldebert Le Figaro

Dlaczego ubiegłotygodniowy zamach stanu w Nigrze jest Kremlowi na rękę i wpisuje się w rosyjską taktykę w Afryce - wyjaśnia Arnaud Dubien, dyrektor Obserwatorium Francusko-Rosyjskiego.

Od czasu wojskowego zamachu stanu, według Reutersa, nastąpiła "lawina antyfrancuskiej retoryki i dezinformacji" zarówno w Nigrze, jak i w pozostałej części Sahelu. Brytyjska agencja prasowa bezpośrednio łączy to z aktywnością Rosji, która "stara się podsycać gniew przeciwko Paryżowi". Oskarżenia o grabież uranu do zasilania reaktorów jądrowych to jedno z podstawowych narzędzi w tej strategii. Na razie jednak francuska spółka Orano - w której państwo posiada 45 proc. udziałów i która eksploatuje dużą część złóż na północy kraju - nadal działa normalnie.

Pucz w Nigrze. Wojsko obaliło jednego z ostatnich prozachodnich przywódców w regionie Francja jest nie tylko głównym odbiorcą eksportu Nigru, ale do tego koncentruje się na jednym surowcu - uranie potrzebnym jej energetyce atomowej.

Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Niger posiada czwarte co do wielkości złoża uranu na świecie, ale jest podstawowym źródłem tego surowca dla UE. Dobrą wiadomością dla Zachodu jest to, że dwa kraje o największych potwierdzonych rezerwach uranu to Australia i Kanada.


Po Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej i Mali właśnie Niger może być następnym krajem Afryki, który wpadnie w jakimś stopniu pod rosyjską kuratelę. Czy jest to powrót do sytuacji z czasów zimnej wojny, kiedy Afryka była polem walki o wpływy pomiędzy ZSRR a USA?

  • Możemy dodać do tej listy Burkina Faso, które również zwraca się w stronę Rosji już od zeszłego roku, a Moskwa ogłosiła rychłe ponowne otwarcie swojej ambasady w tym kraju, zamkniętej po upadku ZSRR w 1992 r. Ale podczas gdy Kreml wydaje się być beneficjentem tych wydarzeń, to jednak rzadko jest ich inicjatorem. W przypadku Nigru Amerykanie już wskazali, że nie wykryli żadnych "rosyjskich tropów" w przeprowadzonym tam zamachu stanu. Z drugiej strony można się spodziewać, że Rosjanie chętnie wezmą na siebie lwią część odpowiedzialności.

W Moskwie wiele osób - zwłaszcza w sieciach społecznościowych i w kręgach bliskich rządowi - jest zachwyconych postępującym osłabieniem Francji i całego Zachodu w Afryce. Przejęcie władzy w Niamey w tym sensie przyćmiło nawet dość ograniczony sukces szczytu Rosja-Afryka w Petersburgu, gdzie poziom reprezentacji był znacznie niższy niż w Soczi w 2019 roku.

Na tym petersburskim szczycie Władimir Putin mówił o "wielobiegunowym porządku świata" i „walce z neokolonializmem". Czy rosyjski prezydent odtwarza sowiecką politykę zagraniczną za pomocą tego słownictwa?

  • Rosyjska polityka afrykańska opiera się częściowo - ale nie wyłącznie - na spuściźnie Związku Radzieckiego. Od lat 2006-07 Moskwa starała się reaktywować partnerstwa i sieci wpływów odziedziczone po latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Z pewnym powodzeniem, zwłaszcza w Algierii, Angoli i Egipcie, gdzie powrót wojska do władzy w 2013 r. doprowadził do spektakularnego zbliżenia Moskwy i Kairu.

Od 2014 r. i eskalacji napięć z Zachodem Moskwa kładzie większy nacisk na aspekt bezpieczeństwa swojej polityki afrykańskiej, natomiast jej trwający już wcześniej "powrót" na kontynent był częścią logiki ekspansji gospodarczej, która była, ogólnie rzecz biorąc, standardowa. Ale potem nastąpiła nowa faza, coś, co można określić jako "wagneryzację" polityki Rosji, a do tego silna reaktywacja dyskursu antykolonialnego, który jest zasadniczo skierowany przeciwko Francji, zdecydowanie najbardziej narażonej zachodniej potędze w Afryce. Warto jednak pamiętać, że rosyjski dyskurs na temat "wielobiegunowości" nie jest nowy. Pierwszą osobą, która umieściła go w centrum doktryny Moskwy, był Jewgienij Primakow, były szef dyplomacji i premier pod koniec lat 90.

Co oferuje państwom afrykańskim rosyjska dyplomacja? Czy po próbie buntu wagnerowców i w środku obnażającej słabości Moskwy wojny w Ukrainie Putin nie wydaje się mało pociągającym partnerem w Afryce?

  • Czerwcowy bunt Jewgienija Prigożyna wzbudził wątpliwości - a nawet obawy - wśród niektórych afrykańskich przywódców, zwłaszcza w Mali i Republice Środkowoafrykańskiej. Ale niepewność była krótkotrwała. Teraz jest jasne, że nie będzie wycofania najemników Grupy Wagnera i odpuszczenia Afryki przez Kreml. Trudności rosyjskiej armii w Ukrainie i ogłoszenie końca umowy zbożowej wyrządziły reputacji Rosji w regionie więcej szkód niż epizod z buntem wagnerowców.

Argumenty wysuwane przez Moskwę różnią się w zależności od kraju. Mogą mieć charakter handlowy, związany z bezpieczeństwem (dostawy broni, współpraca między służbami bezpieczeństwa, szkolenie oficerów itp.) lub polityczno-dyplomatyczny - dla wielu krajów afrykańskich tzw. rosyjska karta daje im pole manewru wobec Zachodu, ale także Chin. Niewiele z nich traktuje Rosję priorytetowo i jest gotowych bezwarunkowo ją wspierać, zwłaszcza w ONZ - ale jeszcze mniej jest gotowych ją ignorować lub się z nią otwarcie spierać. Pod tym względem jedynym prawdziwym rozczarowaniem dla Kremla była nieobecność Kenii - którą szef dyplomacji Siergiej Ławrow specjalnie odwiedził pod koniec maja - na ostatnim szczycie w Petersburgu.

Jakie interesy ma Rosja w zbliżeniu z krajami afrykańskimi?

  • Są to względy prestiżowe: Rosja przyjmuje przywódców kontynentu, który rośnie w siłę, ma surowce - i zabiegają o jego względy liczni globalni gracze, od Europejczyków i Amerykanów, po Chińczyków, Japończyków, Turków, Emiraty Arabskie i Arabię Saudyjską, a nawet Brazylię.

Putin wykorzystuje sytuację, aby pokazać, że izolacja jego kraju jest jedynie „rzekoma" i odzwierciedla zachodniocentryczny punkt widzenia. Rosja forsuje również swoje interesy gospodarcze, które są wprawdzie nieporównywalnie mniejsze niż te Zachodu czy Chin, ale nie są już nieistotne. Ograniczony wolumen handlu Rosji z Afryką - niecałe 18 miliardów dolarów w 2022 r. - jest częściowo rekompensowany poprzez fakt, że Moskwa jest coraz silniej obecna w bardzo wrażliwych obszarach: zbrojeniach, bezpieczeństwie, energetyce i rolnictwie.

Rosja zabiega również o to, by państwa afrykańskie przyjmowały w ONZ stanowiska, które nie są jej wrogie, i to w kwestiach, które ją interesują, przede wszystkim w sprawie Ukrainy. Wyzwaniem dla Rosji w nadchodzących miesiącach będzie udowodnienie, że nie osiągnęła "szklanego sufitu" na kontynencie afrykańskim. Jedynie duże kontrakty, być może w zakresie cywilnej energetyki jądrowej lub gazu ziemnego, wydają się być w stanie posunąć ją o krok dalej.

819
 
 

Więcej: https://www.aljazeera.com/news/2023/8/3/wherell-i-go-muslims-in-indias-gurugram-under-grip-of-fear-violence

Timeline, jeśli wszystko poprawnie rozumiem:

  • Monu Manesar jest oskarżony o morderstwo dwóch muzułmanów, którzy mieli być zaangażowani w przemyt krów. Manesar jest członkiem "straży obywatelskiej", która miała brutalnie pobić i podpalić dwóch mężczyzn - link.
  • Manesar, który jest głównym oskarżonym nie został aresztowany. Modi i BJP nie przejmują się za bardzo napięciami. Parę dni temu ogłosił, że będzie brał udział w procesji
  • Grupa muzułmanów w Nuh przerywa procesję religijną organizowaną przez BJP, cztery osoby giną w zamieszkach
  • W Gurugram zaatakowany zostaje meczet, zabity imam, wiele sklepów prowadzonych przez muzułmanów zostaje spalonych - prawdopodobnie w ramach zemsty za Nuh

artykul

Zamieszki w północnym stanie Haryana w Indiach trwały kilka dni. Zginęło w nich sześć osób.

Zamieszki rozpoczęły się w poniedziałek miejscowości Nuh, na południe od stolicy Nowe Delhi. Wywołał je film jednego z radykalnych muzułmanów, który jest oskarżony o zamordowanie dwóch hindusów. Mężczyzna na opublikowanym w sieci wideo zapowiedział swój udział w procesji religijnej.

Demonstranci podpalili meczet, a w trakcie zamieszek zginęło sześć osób. Lokalne władze ogłosiły godzinę policyjną, wyłączyły usługi telekomunikacyjne, a na ulicach rozmieściły tysiące mundurowych.

Atak na meczet

Walki z Nuh przeniosły się do innych miast. W oddalonej o 50 kilometrów miejscowości Gurugram ok. 150 demonstrantów wtargnęło do meczetu, zabiło 22-letniego imama, a następnie podpaliło świątynię. Część napastników uzbrojona była w broń palną.

Podpalony meczet został wzniesiony w 2005 r. i już wtedy budził opór lokalnej, hinduskiej społeczności, która próbowała zablokować jego budowę. – To był gniew, który kumulował się przez lata i został w jednej chwili wypuszczony – mówi BBC jeden z muzułmanów z meczetu.

Tłum niszczył także sklepy i restauracje. W zamieszkach zginęło sześć osób. Wina polityków

Cytowani przez stację mieszkańcy stanu Haryana obwiniają o eskalację zamieszek lokalne władze, które zbyt późno zareagowały na wydarzenia i nie były w stanie powstrzymać rozkręcającej się spirali przemocy.

Hindusi indie muzułmanie zamieszki Atak na meczet

Walki z Nuh przeniosły się do innych miast. W oddalonej o 50 kilometrów miejscowości Gurugram ok. 150 demonstrantów wtargnęło do meczetu, zabiło 22-letniego imama, a następnie podpaliło świątynię. Część napastników uzbrojona była w broń palną. Indie w szoku po ujawnieniu nagrania wideo ze stanu Manipur. Są na nim sceny przemocy seksualnej wobec kobiet Zapisz na później

Podpalony meczet został wzniesiony w 2005 r. i już wtedy budził opór lokalnej, hinduskiej społeczności, która próbowała zablokować jego budowę. – To był gniew, który kumulował się przez lata i został w jednej chwili wypuszczony – mówi BBC jeden z muzułmanów z meczetu.

Zamieszki pomiędzy hindusami i muzułmanami w Indiach. Zamieszki pomiędzy hindusami i muzułmanami w Indiach. Fot. Altaf Qadri / AP Photo

Tłum niszczył także sklepy i restauracje. W zamieszkach zginęło sześć osób. Wina polityków

Cytowani przez stację mieszkańcy stanu Haryana obwiniają o eskalację zamieszek lokalne władze, które zbyt późno zareagowały na wydarzenia i nie były w stanie powstrzymać rozkręcającej się spirali przemocy.

55-letni właściciel sklepu, który został splądrowany podczas zamieszek, powiedział dziennikarzom, że muzułmanie i hindusi żyli obok siebie latami w pokoju. Dopiero politycy i religijni przywódcy, którzy grają na podziałach, doprowadzili do napięć pomiędzy zgodnie żyjącymi mieszkańcami stanu.

Wybory w Haryana mają zostać rozpisane w październiku przyszłego roku.

820
821
822
823
824
825
view more: ‹ prev next ›